PORADNIK POZYTYWNEGO JEŻDŻENIA

Jest kilka takich pytań, na które każdy rodzic musi w swojej karierze odpowiedzieć. Są to zazwyczaj standardy typu: A jak ci śpi? A jak je? Dajesz smoczka? Karmisz piersią czy z butelki? A jak nosisz? Na rękach, w nosidle, chuście czy pod pachą? Jaki wybraliście wózek/fotelik/pieluchy/pościel/ubranka/zabawki/gryzaki (niepotrzebne skreślić)? A pośród tego królowa wszystkich tematów - kupa. Nie ważne ile poradników z tego działu by nie powstało, w tej kwestii dyskusja prawie nigdy się nie kończy. W miarę upływu czasu, odchodzimy od tematów czysto fizjologicznych na rzecz tych lifestylowo - rozwojowych. Ważną umiejętnością, jaką powinien posiąść każdy rodzic, jest zdolność znajdowania skutecznych rozwiązań na problemy wszelakie. Jednym słowem: musi stać się specjalistą od wszystkiego. Nic prostszego! Ten kunszt przychodzi z czasem i prawie zawsze samoistnie. Dziecko rozwija się bardzo szybko i czy tego chcesz czy nie, rozwijasz się razem z nim. Dziś, po dwóch latach obcowania z tym małym człowiekiem, patrzę na świeżo upieczone mamuśki, jeszcze takie przerażone i ostrożne w każdym swoim ruchu i z pewną dozą sentymentu wspominam czasy, kiedy sama byłam taka zestrachana i nieopierzona. Dzięki metodzie prób i błędów jestem teraz "specjalistką" do spraw wieku 0 - 2. Samozwańczą - jakżeby inaczej!
Obecnie zgłębiamy wiedzę z dziedziny podróżowania z nieletnim. Kurak już od pierwszych miesięcy życia przyzwyczajany był do długich dystansów, ponieważ dom rodzinny męża oddalony jest o prawie pięćset kilometrów. Nie powiem, że były to podróże łatwe. Nie powiem też, że były to podróże przyjemne. Ze wszystkich na pewno wyciągneliśmy wnioski.

  1. Nastaw się na ostrą jazdę. Przede wszystkim porzuć wszelką nadzieję, że to co pomaga twojemu dziecku w domu, sprawdzi się też w podróży. Wnętrze samochodu to inna czasoprzestrzeń, która odrzuca nawet podstawowe prawa fizyki.
  2. Postój i odpoczynek nie jest dla Ciebie. Już nigdy nie będzie.
  3. Uruchom wyobraźnię. Zabawki i rozrywka w domu to nie to samo co w trakcie jazdy. Naucz się kilku piosenek/wierszyków/odgłosów natury przed podróżą. W chwili kryzysu będziesz mieć jeszcze jakieś koło zapasowe. 
  4. Drzemka twojego dziecka trwa zazwyczaj trzy godziny? To wspaniale! Teraz przekonasz się, że pół godziny też mu wystarczy.
  5. Jeść! Na temat jedzenia w samochodzie potrzebowałabym dodatkowego rozdziału. Pokrótce: miej go dużo, miej go blisko.
  6. Nadejdzie taki dzień, w którym odkryjesz, że Twoje dziecko ma chorobę lokomocyjną. Miska w zasięgu ręki to podstawa. Poza tym zapasowa butelka z wodą, ubranie, chusteczki, odkurzacz, fotelik, samochód i kubeczek gorącej melisy też się przyda.
  7. Skoro jesteśmy już w tak smacznym temacie to nie zapomnij: kupa w podróży to nie to samo co kupa w domu. Z jakiegoś powodu jazda samochodem to najlepszy moment na oczyszczanie układu trawiennego.
  8. Miejsce smoczka jest jednocześnie w buzi i na podłodze. I tylko spróbuj nie podnieść!
  9. Tata jest aktywnym uczestnikiem podróży. Nieważne, że prowadzi, bez niego nie ma zabawy.
  10. Tablet to bóg. Załóż jakie tylko potrzebujesz blokady, wgraj bajeczki, pioseneczki i inne pierdółki i w drogę.
Jest taka rada propagowana przez rodziców. Jedziesz w długą podróż z dzieckiem - jedź w nocy. Sprawdziliśmy. Gdyby nie fakt, że tego samego wieczora na przebieżkę wszerz autostrady wybrał się piesek lub prawdopodobnie bardzo szybki bizon i rozpierniczył nam pół samochodu, dzięki czemu pół nocy spędziliśmy na poboczu autostrady, to też byłabym propagatorką tego pomysłu. Na szczęście każda podróż ma swój początek i koniec. A za nami 873 km i na chwilkę znów jesteśmy w Polsce.

xoxo Kura














Unknown

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz